DKK z 29 maja 2018 r.

Utworzono dnia 11.06.2018

Na początku spotkania dzieliłyśmy się radością z okazji przyznania Oldze Tokarczuk prestiżowej Międzynarodowej Nagrody Bookera. Pamięcią sięgnęłyśmy do stycznia 2008 r., gdy pisarka gościła w Sandomierzu i opowiadała o swojej najnowszej książce „Bieguni” już wtedy nagrodzoną literacką Nagrodą Nike („Sandomierzanin” nr 2, 2008 r.) . Któż z nas by pomyślał, iż w przyszłości odniesie międzynarodowy rozgłos!


A nasza ostatnia lektura to „Skrawki” szwedzkiej pisarki z niemieckimi korzeniami Sigrid Combüchen. Już sam tytuł intryguje. Cóż to za skrawki? Czytając i wgłębiając się w treść powieści pomału odkrywamy intencje pisarki. To fragmenty rzeczywistości układające się w spójną całość. Można z nich coś zbudować lub odbudować, stworzyć na nowo, przybliżyć, nadać nowe znaczenie, by nie popadły w zapomnienie. Jednocześnie wyrwane z kontekstu burzą układ i deformują. Nieprzystające do niczego, odpadki. Epizody, wydarzenia, nieprzewidywalny los z których składa się nasza codzienność i egzystencja. Urywki wspomnień, elementy całości, pojedyncze przedmioty czy klatki z filmu. Z tych skrawków tworzymy świat zagarniając coraz większą przestrzeń, która mieści w sobie różnorodność zjawisk, rzeczy czy doznań. Czekają by ktoś je zauważył i przywrócił pamięci. Jak wielką inspiracją dla pisarza jest: codzienność, życie miasta, ludzie i ich losy oraz otaczająca przyroda.

 


 


A wszystko zaczęło się od jednej fotografii. Sigrid Combüchen otrzymuje od czytelniczki - Hedwig Langmark, list w którym ta informuje ją, że w najnowszej książce autorki z opisu fotografii rozpoznaje swoją rodzinę. I tak rodzi się korespondencja, która wydobywa z pamięci coraz to nowe fakty. Na ich podstawie poznajemy historię mieszczańskiej szwedzkiej rodziny z lat 30. Rozgrywające się w niej dramaty, skrywane tajemnice z wielką historią w tle. Zderzenie tradycyjnego konserwatywnego wychowania z głębokimi przemianami obyczajowymi. Młoda Hedwig, jedyna córka próbuje wyrwać się z przypisanej roli, opiekunki chorego ojca i brata. Chce realizować się i rozwijać. Z rodzinnego Lund wyjeżdża do stolicy. Tam odkrywa uroki wolności i konsekwencje samodzielnych decyzji. Próbuje zostać aktorką. Autorka snuje refleksje o naturze filmu, gdzie szybkie kadry niczym skrawki dają iluzję oglądu całości.


A jednocześnie ta fragmentaryczność tak ulotna jest niezwykle autentyczna. „Dlaczego więc nie doceniać porozrzucanych skrawków, nie cieszyć się tym, co potrafisz, a o całej reszcie zapomnieć”. W powieści wiele jest rozważań o życiu, rodzinie, dziedziczonym systemie wartości przekazywanym z pokolenia na pokolenie i mierzeniu się z nim, o uwarunkowaniach kulturowych wpływających na nasze wybory. Na pewno lekturę książki utrudniała narracja, szarpana i niekontrolowana. Jedno wspomnienie wywoływało następne burząc chronologię. „Kiedy pamięć znajduje punkt zaczepienia, powracają wspomnienia”. Dyskusja była ożywiona, padały argumenty za i przeciw. Wiele dały do myślenia te fragmenty książki, gdzie opisywana była sytuacja kobiet i ich rola w rodzinie. Stosunek do śmiertelnej choroby i samotność chorych. By przybliżyć atmosferę książki oglądałyśmy Lund z jego zabytkami. Cóż, książka była wyzwaniem, nawet pod względem objętościowym, ponad 600 stron! Ale przywołała wspomnienia. Halinka, przyniosła zdjęcie, a właściwie pocztówkę, którą dostała z okazji urodzin, z Anglii, wykonaną w roku swoich urodzin a przedstawiającą małego brzdąca…


[ >> M. Zarańska - recenzja książki  „Skrawki” << ]
 


Zapraszamy na kolejne spotkanie 26 czerwca 2018 r. o godz. 15. Tym razem poświęcone dwóm książkom, a są nimi: „Świat Ruty” Iwony Żytkowiak i „Dwanaście srok za ogon” Stanisława Łubieńskiego.

Wyszukaj w katalogu on-line

 

Kalendarium

Lista wydarzeń w miesiącu Kwiecień 2024 Brak wydarzeń w tym miesiącu.

Imieniny