DKK z 30 kwietnia 2019 r.

Utworzono dnia 20.05.2019

"Zulejka otwiera oczy" - debiut literacki Guzel Jachiny niezwykle nas poruszył. Autorka, z pochodzenia Tatarka urodzona w Kazaniu, nosiła w sobie tę opowieść od lat. Ze wspomnień dziadków i zasłyszanych historii opisała gehennę swojego narodu w czasach apogeum stalinizmu lat 30. Masowe deportacje, poniewierkę, oderwanie od korzeni, głód. Rozpad dotychczasowego świata. Rodzący się system opresji, terroru i kolektywizacji. Poddaną próbie naturę ludzką, która musi zdać egzamin ze swojego człowieczeństwa. Czytając powieść nie można się od niej oderwać.
 


[ >> M. Zarańska - recenzja książki  „Zulejka otwiera oczy” << ]


Autorka z empatią i wrażliwością kreśli sylwetki swoich bohaterów. A my czytelnicy podążamy za nimi śledząc ich los, z pytaniem, co dalej? Tytułowa Zulejka, tatarska chłopka jest osią opowieści. Dla niej każdy dzień jest dniem o przetrwanie. Dzień w dzień upokarzana żyje dla innych, spełniając wolę męża i świekry. Zgodnie z odwiecznym zwyczajem wynikającym z tradycji i religii islamu. Jej jedyną formą protestu jest milczenie. I wspomnienie słów matki: „Pracuj, Zulejka, pracuj. Praca odpędza smutek”. Paradoksalnie to na dalekiej północy, w niewoli, gdzie znalazła się wraz z tysiącami innych przesiedleńców poczuła się wolna. Nieograniczana zakazami i przesądami przeistaczała się w świadomą odpowiedzialną za swój los kobietę. Choć towarzyszą jej wstyd, rozterki i wątpliwości: „kto to widział?”. To jednak życie nabiera dla niej nowych wartości. Rodzi syna. Wraz z innymi rzuconymi w daleką głuszę, z dala od rodzinnych stron, w ekstremalnych warunkach próbuje stworzyć namiastkę domu. Autorka przekonuje nas, że na „nieludzkiej ziemi” takie prawdy jak: dobro, miłość i przyzwoitość były obecne. Nawet wśród oprawców systemu. Komendant Ignatow czuje się odpowiedzialny za powierzonych mu wygnańców, każdej nocy śnią mu się ci, co nie przeżyli.
 

Zgodnie stwierdziłyśmy jak ważną rolę w powieści odgrywają opisy przyrody i magia. Równoważą grozę dnia codziennego. Natura jest równorzędnym partnerem człowieka - chroni i żywi. Jak powiedziała jedna z uczestniczek: „nie odrzuca”. „W Czasie Wielkiego Głodu tylko one były ratunkiem - las i rzeka”. Wiara w zabobony, przesądy i opiekuńcze bóstwa, ich oswajanie i obłaskawianie daje poczucie bezpieczeństwa i nadzieję. Pomaga przetrwać. Inna z pań podkreśliła wielką afirmację życia. Zulejka z pokorą przyjmuje wyroki losu (śmierć córek i męża). Bo przecież każda otaczająca nas rzecz czy istnienie niesie z sobą zaczątek rozpadu. Zulejka nim trafiła nad brzegi Angary pytała męża w rodzinnym Jułbaszu: „Czy są na ziemi miejsca, gdzie nie sięga oko Allacha?”. To pytanie pozostaje z nami po zamknięciu książki.
 

W trakcie spotkania przedmiot marzeń Zulejki – Kazań (stolica Tatarstanu) z jej wspaniałymi zabytkami - towarzyszył nam na slajdach. Pokusiliśmy się nawet (dzięki pomocy informatyka) o odtworzenie mapy drogi jaką pokonali wygnańcy z Jułbasza do ich osady na Syberii, którą nazwali Siedem Rąk. Podkreśliłyśmy również niezwykłą rolę tłumacza Henryka Chłystowskiego, który piękną polszczyzną oddał atmosferę powieści.
 

Nasze następne spotkanie odbędzie się 28 maja 2019r., a przedmiotem rozmów będą dwie książki: reportaż Joshua Hammera „Hardcorowi bibliotekarze z Timbuktu” i „Szeptucha” Katarzyny Bereniki Miszczuk.

 

Wyszukaj w katalogu on-line

 

Kalendarium

Lista wydarzeń w miesiącu Kwiecień 2024 Brak wydarzeń w tym miesiącu.

Imieniny