Tadeusz Konwicki
… i gdzie to prawdziwe życie?
Całe życie żyliśmy jakby na walizkach. Tysiące przejść, niepewności, załamań. Ciągła prowizorka, tymczasowość, byle do jutra. A kiedyś zacznie się prawdziwe życie. No i masz. Przychodzi starość
i gdzie to prawdziwe życie?
Tadeusz Konwicki
7 stycznia 2015 odszedł Tadeusz Konwicki. W historii kultury i historii polskiej zapisał się złotymi zgłoskami.
„Jeszcze dwa tygodnie temu przemknął jak zwykle Nowym Światem, skręcił w Chmielną. Jak tylu innych warszawiaków. Na widok drobnej postaci pomyślałam – Konwicki jest, jak dobrze.” - pisze Justyna Sobolewska w internetowym wydaniu „Polityki” z 8 stycznia 2015 r.
Przeczytamy w nim o Konwickim – „strażniku miasta, naszym łączniku z przeszłością” (polecam cytowany artykuł „Tadeusz Konwicki – strażnik miasta”).
A my - możemy tylko pochylić głowę i przypomnieć czytelnikom imponujący dorobek literacki, pisarza, który nie wdzięczył się do nas – czytelników, pisał językiem prostym z domieszką autoironii i czarnego humoru. Dziś pamiętamy … a jutro?
