DKK - Spotkanie z 30 listopada 2021 r.
Nasze listopadowe spotkanie miało szczególny charakter, z racji miejsca, gdzie się odbywało i poruszanego tematu. Gościliśmy w zabytkowych murach Domu Długosza mieszczących wspaniałe eksponaty muzealne, w tym dzieła sztuki. A inspiracją spotkania był reportaż Roberta M. Edsela i Breta Wittera „Obrońcy skarbów. Alianci na tropie skradzionych dzieł sztuki”.
Nie ma bardziej godnego miejsca w Sandomierzu na rozmowy o sztuce, a właściwie o obrońcach dzieł sztuki. Bo i w Domu Długosza znajdują się obrazy zagrabione przez hitlerowców w czasie wojny i cudem odratowane. Dzięki determinacji i miłości do sztuki ludzi z nią związanych w tym Karola Estreichera – polskiego obrońcy zabytków. To dzięki jego zapobiegliwości i odwadze do muzeum wróciły„Matka Boska z Dzieciątkiem i św. Katarzyna Aleksandryjska” Łukasza Cranacha Starszego oraz „Krzyż Grunwaldzki”, które były w zasięgu naszych oczu i mogliśmy je podziwiać.
A naszym przewodnikiem po losach tych obiektów i dziejach muzeum była kustosz Urszula Stępień. Muzealniczka, która wie jak wielką wartość mają eksponaty i rozumie ile wysiłku kosztowało ratowanie dzieł sztuki w warunkach wojennych.
Bo reportaż to również hołd oddany wszystkim tym, którzy z narażeniem życia ratowali skarby kultury europejskiej. Byli to ludzie oddani sztuce, muzealnicy, cywile i wojskowi. Ci ostatni działali praktycznie na własną rękę, musieli zabiegać o wsparcie dowódców, o zaopatrzenie w podstawowy sprzęt do ratowania, o transport i przychylność mieszkańców na terenach, gdzie znajdowały się zabytkowe obiekty. Byli prekursorami i w terenie wypracowywali standardy frontowego programu ochrony zabytków.
Ta książka prowadzi nas ich śladami. Tych kilkunastu ludzi w wielotysięcznej armii musiało pokonać wiele barier. Ich wspomnienia są zapisem batalii o wszystko a zarazem opisem miejsc związanych z najwybitniejszymi zabytkami. Szczere i wstrząsające.
To też książka o machinie nazistowskiej wprzęgniętej w masową grabież na skalę światową, by zaspokoić aspiracje i chęć posiadania dygnitarzy hitlerowskich. Ale i wśród nich znajdowali się ludzie, którzy oddani sztuce próbowali ograniczyć zło jak Franz von Wolff-Metternich-profesor i historyk sztuki oddelegowany do Paryża „samotna dusza w gnieździe hitlerowskich os”, który nawiązał współpracę z dyrektorem muzeów państwowych we Francji Jacquesem Jaujardem, ale zapłacił za to utratą stanowiska. Piękną i tragiczną postacią jest Rose Valland, francuska historyczka sztuki i członkini francuskiego ruchu oporu, którą po wojnie podejrzewano o kolaborację z Niemcami.
Warto sięgnąć po książkę by poznać historie tych i wielu innych ludzi, którzy przyczynili się do zminimalizowania strat i zabezpieczenia jak największej ilości zabytków. Choć reportaż dla niektórych z nas był wyzwaniem w trakcie czytania, gdyż pisany jest z perspektywy kilku osób i zawiera wiele wątków historycznych. Nie jest linearny, są przeskoki czasowe i liczy kilkaset stron.
Wspomina też o polskich stratach, w tym nieodnalezionym do dziś „Portrecie młodzieńca” Rafaela z Muzeum Czartoryskich, choć niestety nie wspomina o polskich muzealnikach. W czym dopatrywano się braku obiektywizmu i anglofilskiego punktu widzenia. By uzupełnić wiedzę o wątek polski polecam reportaż Marty Grzywacz „ Obróńca skarbów. Karol Estreicher – w poszukiwaniu zagrabionych dzieł sztuki”.
Ale pomimo tych zastrzeżeń książka ma walory poznawcze i z niej wielu z nas dowiedziało się, że w ogóle w czasie II wojny światowej działała grupa - Sekcja Zabytków, Dzieł Sztuki i Archiwów (MFAA). I dlatego warto ją przeczytać.
Małgorzata Chrzelest